Tadeusz Bartoś, którego główną zasługą jest to, że złamał dane Bogu i Kościołowi słowo i jest byłym zakonnikiem postanowił opluć Matkę Teresę. I dlatego w radiu Tok FM oznajmił, że błogosławiona, której on nie jest godzien nawet zawiązać sandałów, prezentowała duchowość narcystyczną i perwersyjną, a stworzone przez nią zgromadzenie ma cechy sekty.
Były zakonnik podzielił się swoimi „przemyśleniami” przy okazji filmu, który szkaluje błogosławioną. Jego autorzy uważają, że miała ona nieodpowiednie poglądy na temat aborcji i antykoncepcji, a do tego uznawała prymat ducha nad materią. Oburzenie autorów filmu budziło także jej przekonanie, że „jest coś pięknego w widoku wielu ubogich, których przyjmuję. Muszą cierpieć, jak Chrystus na krzyżu. Świat zyskuje wiele dzięki cierpieniu”.
I właśnie do tych głęboko chrześcijańskich słów postanowił się odnieść były dominikanin. – Zachwyt nad cierpieniem, bólem, wpatrywanie się w brud, nędzę, umieranie i dostrzeganie w tym Jezusa to specyficzna duchowość – przyznał prof. Bartoś. – To było atrakcyjne, Jan Paweł II brał to bez zastrzeżeń – zaznaczył. – Te siostry nie pomagały chorym i umierającym. Miały tylko być, modlić się, asystować przy umierających – oznajmiał. A dalej wygodniś, którego wykształcono za pieniądze zakonu i który uciekł z niego, gdy zrobił już habilitację dzielił się przemyśleniami na temat życia, o jakim nie ma najmniejszego pojęcia. – Chcą się napawać swoją dobrocią – stwierdził prof. Bartoś. – Są momenty duchowości, które są perwersyjne, narcystyczne. Ja tego nie wymyśliłem, wystarczy poczytać wielkich mistrzów mistyki chrześcijańskiej.
Były zakonnik uznał też, że Zgromadzenie Misjonarek Miłości zdradza cechy sekty. – Deprywacja snu, silna kontrola wewnętrzna… To są elementy struktury sekty. Brzmi nieładnie, ale proszę przeczytać podręcznik Hassana o sektach – mówił „teolog”.
I w sumie trudno nawet sensownie skomentować te słowa. Można powiedzieć tylko tyle, że jest to psychologicznie zrozumiałe potępianie tych, którzy są dla byłego zakonnika i byłego kapłana wyrzutem sumienia… Jego powołaniem bowiem także jest modlitwa i służba ludziom, a nie opluwanie Kościoła, którego jest – na wieki – kapłanem. Kapłanem, który zdradził Boga i ludzi.
za: Fronda
Filed under: Aktualności Tagged: atak na bł. M. Teresę
